Z profesorem Józefem Dzielickim łącza mnie wieloletnie kontakty zarówno zawodowe jak i prywatne. Poznałem go w 1973 roku, gdy zostałem zatrudniony w Klinice Chirurgii Klatki Piersiowej, kierowanej wówczas przez profesora Stanisława Szyszko. Józef był już wówczas doświadczonym chirurgiem wykonującym wiele trudnych zabiegów operacyjnych. (Na zdjęciu zamieszczonym pod zakładką „Chirurgia” uchwycono moment, gdy śledzę czynności wykonywane przez lekarza Józefa Dzielickiego).
Dzięki tej znajomości miałem możność poznania wielu sposobów ułatwiających sprawne i bezpieczne wykonanie operacji czy zabiegu diagnostycznego. Razem dyżurowaliśmy prowadząc w wolnych chwilach niejednokrotnie burzliwe dyskusje na różne tematy, przy czym nigdy nie dochodziło między nami do wrogości z powodu różnicy zdań. Józef jest trudnym dyskutantem, uparcie i twardo broni swojego stanowiska, ale potrafi także przyjąć argumenty swojego rozmówcy i przyznać mu rację. Jakiś czas temu poróżniły nas poglądy na temat polityki prowadzonej przez naszych polityków. Nie mogąc przekonać Józefa do moich racji , dla żartu, włożyłem mu po kryjomu do torby moherowy beret. Na następne spotkanie przyszedł z tym beretem na głowie, czym wzbudził wśród wspólnych znajomych zrozumiałą wesołość. Udowodnił tym gestem, iż jego poglądy pomimo że, w moim odczuciu, mogą mieć charakter nieco konserwatywny, to jednak są to jego przemyślenia, które uważa za słuszne i nie przeszkadza mu to do jakiej grupy zostanie zaszufladkowany.
Nigdy nie ukrywał swoich poglądów politycznych, zawsze wyraża swoje opinie jasno i jednoznacznie.
Jest dumny ze swojej rodziny i pomimo olbrzymiego zaangażowania w pracy zawodowej to wyczuwam, iż mimo wszystko rodzinę stawia na pierwszym miejscu.
Jestem szczęśliwy, że na swojej drodze spotkałem Profesora Józefa Dzielickiego i mam nadzieję, że los pozwoli mi na przeżycie jeszcze wielu wspaniałych, razem spędzonych chwil, burzliwych dyskusji, sporów na tematy polityczne, organizacyjne czy gospodarcze, ocen osiągnięć współczesnej medycyny, dyskusji na temat etyki czy wreszcie na wszelkie inne, przyziemne tematy.
Dr n med. Andrzej Tyczyński
Ordynator Oddziału Chirurgicznego;
Szpital Miejski; Zabrze
Zajęty odbudową egzystencji po przesiedleniu „na zachód”, zafascynowany nową sytuacją i możliwościami jakie przyniosło nowe miejsce pracy oraz stawiająca wtedy pierwsze kroki laparoskopia wtopiłem się całkowicie w zarówno fascynujący jak i szary dzień pracy. Pewnego dnia otrzymałem list z Polski. Pismo jakoś znajome, ale nie byłem go w stanie z nikim skojarzyć. Ku memu zaskoczeniu był to list napisany przez prof. Dzielickiego. W sobie charakterystyczny, ciepły a zarazem bezpośredni sposób proponuje mi nawiązanie poprzez moje światowe wędrówki zerwanego kontaktu. Naraz powrót we wspomnieniach do wspólnych lat gimnazjalnych, lat studiów, potem wojska. Dziwnie złączone losy, które Jemu (na szczęście!) nie pozwoliły zostać internistą a mnie odsuwały od chirurgii. Zdałem sobie sprawę z trudu jaki musiał sobie zadać by mnie odnaleźć w świecie. Wymiana listów, wspólna fascynacja chirurgią tą klasyczną i tą „nową” – laparoskopową zaowocowały spotkaniem na Sympozjum Laparoskopowym w Mikołajkach w roku 1996. Tam odkryłem znowu dawnego – nowego Józka dobrze mi znanego fascynata medycyny i chirurgii, dociekliwego interlokutora, często bezkompromisowego ale umiejącego wysłuchać i skontrować w dyskusji. Ta sama co dawniej młodzieńcza radość z dzielenia się doświadczeniem i drążeniem wydawało by się niezgłębionych problemów. Coś się jednak zmieniło. Doszły lata doświadczenia, wiedza i umiejętność wcielania w czyn zamiarów.
Potem to już samo wszystko z siebie przyszło – kontakty przyjacielsko–zawodowe poprzez granice i systemy z których mam nadzieję nie tylko ja profitowałem.
Za te lata, za przyjaźń, za wymianę doświadczeń, za wciągnięcie mnie ponownie w polską medycynę dziękuję Ci Józefie!
Dr n med. Antoni Ścierski
Emerytowany Ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej i Wisceralnej;
Szpital Grossburgwedel; Szpital Kliniczny Akademii Medycznej w Hanowerze
Z prof. dr hab. Józefem Dzielickim mam niewiele wspólnych obszarów – ja jestem internistą- kardiologiem, On chirurgiem z kwi i kości, mamy różne poglądy polityczne, trochę różnimy się też wiekiem a mimo wszystko spotykamy się od prawie 40 lat wymieniając opinie, dyskutując, często się sprzeczając. Józek jest trudnym partnerem do rozmów – uparty, konsekwentnie broni swoich racji opierając się zawsze na świetnym przygotowaniu merytorycznym. Sam fakt, że nasza znajomość przetrwała próbę czasu jest dla mnie dowodem, że dla nas obu jest ona potrzebna. Prof. Dzielicki imponował mi „od zawsze” swoją wiedzą i doświadczeniem chirurgicznym, pasją badacza poszukującego nowych technik w chirurgii. Jego kariera nie była usłana różami. W każdym jednak nowym miejscu szybko osiągał świetne rezultaty, stawał się autorytetem. Najpierw była umiłowana do końca torakochirurgia, potem chirurgia dziecięca a na końcu chirurgia małoinwazyjna. Zawsze zaczynał niemal od początku i szybko potrafił w nowej dyscyplinie zaistnieć. Nie miał szczęścia do współpracy z administracją i pewnie dlatego Jego talent chirurgiczny nie rozwinął się w takim stopniu do jakiego Józek był predysponowany. Zbyt wiele czasu musiał poświęcać na sprawy pozamedyczne.
Jest niewątpliwie jedną z istotnych postaci Zabrzańskiej Rady Wydziału. Konsekwentny, zawsze jasno przedstawia swoje poglądy, z pasją broni swoich racji. Ale te cechy powodują też, że jest postacią kontrowersyjną. Nie można Go jednak nie zauważyć i nie docenić Jego dotychczasowych osiągnięć. I za to wszystko Go cenię . Przez to nasza znajomość trwa tyle lat i mam nadzieję będzie trwała kolejne lata.
Prof. dr hab.n med. Lech Poloński
Kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii U.M.
Śląskie Centrum Chorób Serca, Zabrze
Nasza znajomość a potem przyjaźń została zapoczątkowana po moim powrocie ze studiów w Krakowie. Spotykaliśmy się na kortach tenisowych. Ja jako marny gracz (mimo, że tenis uprawiałem od 6 roku życia). On jako kibic z za siatki kortowej, chętny do nauki w tenisa. Wspólne treningi zimowe, biegi na nartach, gra w tenisa nawet zimą (przynajmniej raz w tygodniu z kolegami – fanami tenisa), częste rozgrywki w lidze porannej. Były też miejscem na wielorakie rozmowy. Józef mówił o medycynie, ja o malarstwie. Wiedziałem, że mam do czynienia z wymagającym, kreatywnym i refleksyjnym partnerem, od którego mogę się wiele nauczyć. Obserwowałem jego zaangażowanie w remont Kliniki Dziecięcej w Zabrzu (gdzie był ordynatorem), radość z pełnienia służby – czyli leczenia.
Jego predyspozycje, temperament mówcy, organizatora skłoniły mnie do tego, aby zaproponować mu udział w wieloletnim programie artystycznym pt. “Kolędowanie w Wieczór Trzech Króli”. Józef jest jedną z ważnych postaci – jest Krojczym chleba “Dzielicki” – dzielącym chleb wraz z przygotowaną przez Niego gawędą, co znaczy chleb, rodzina – dzieli się refleksiami na temat kondycji człowieczej.
Podziwiam sukces medyczny, doświadczenie w zakresie chirurgii klasycznej, laprasokopowej. Mam świadomość, że obcuję z utalentowanym lekarzem, który stale pogłębia swoje umiejętności – spotkałem człowieka z powołaniem! Pamiętam takie sytuacje, kiedy żona Krystyna przybiegała na korty, z informacją, że Józefa wzywa Szpital. Józef rzucał sprzęt bez najmniejszego słowa, biegł szybko jak na “skrzydłach” do pacjentów – pomyślałem wtedy – to jest umiłowanie zawodu!
Jak Go odbieram ostatnio – zauważyłem, że bardzo się wzrusza, czasem widzę stan zdenerowania, reakcji na niekompetencję, zarozumiałość, brak odpowiedzialności w wielu dziedzianach życia publicznego. Józef reaguje spontanicznie, opisując te sytuacje językiem barwnym, wyrafinowanym, czasem określa wyszukanym dowcipem.
Życzę mu długich lat w zdrowiu, serdeczności, sukcesów w pracy naukowej oraz wydania książki, która w pełni “światła” ukaże dokonania Profesora Józefa Dzielickiego.
Na koniec myślę, że te osiągnięcia zawodowe powstały dlatego, że Józef mocno jest związany z rodziną, a rodzina z Nim.
PS.
Jeszcze jedno – życzę Ci Józku ciekawych zagrań tenisowych (pamiętaj o woleju), niech piesek “Dolarek” pomaga Ci w utrzymaniu kondycji.
Prof. sztuk plastycznych Werner Lubos
Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Częstochowa
Kontakty moje z prof. J.Dzielickim rozpoczęły się z początkiem lat dziewięćdziesiątych. W tym czasie wówczas jeszcze doc. J.Dzielicki wspólnie z docentami M.Zembalą i W.Lubosem organizowali w Tarnowskich Górach, a więc w mieście ich zamieszkiwania konferencję dla społeczności tarnogórskiej, która miała ujawnić szkodliwość zlokalizowania w chronionym rejonie przyrodniczo-krajobrazowym i ujęć wody pitnej spalarni odpadów komunalnych. Zamierzenia te zakończyły się ich sukcesem.
W kolejnych latach na Konferencjach Ekologicznych Regionu Tarnogórskiego, które zainicjowałem i organizowałem, prezentowane były wyniki badań dotyczące kondycji zdrowotnej populacji dzieci Śląska na tle poziomu skażenia środowiska. Rezultaty tych badań były prezentowane przez profesora i pioniera tych badań prof. Bożenę Hager – Małecką. Konferencje te były organizowane pod patronatem Wojewody Śląskiego i lokalne samorządy oraz Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Tu ujawniła się duża troska prof. J.Dzielickiego o jakość środowiska i kondycję zdrowotną dzieci.
Prof. J. Dzielicki od roku 1999, a więc od chwili powołania Centrum Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej miał powierzoną przez JM Rektora Śląskiej Akademii Medycznej, prof. T.Wilczoka funkcję Pełnomocnika Rektora ŚAM ds. Centrum Inżynierii Biomedycznej. Jest to jednostka uczelniano-przemysłowa powołana na mocy porozumienia o współpracy w dziedzinie inżynierii biomedycznej pomiędzy Politechniką Śląską, Śląską Akademią Medyczną i Uniwersytetem Śląskim. Funkcję tę pełnił do roku 2008, będąc równocześnie członkiem Rady Naukowej Centrum. W tymże roku prof. J.Dzielicki powołany został do składu Rady Naukowej konsorcjum Śląskiego Centrum Biotechnologii, Bioinżynierii i Bioinformatyki. Założycielami Konsorcjum są: Politechnika Śląska (lider Konsorcjum), Uniwersytet Śląski, Śląski Uniwersytet Medyczny i Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Curie -. Skłodowskiej w Gliwicach.
W okresie działalności w Centrum Inżynierii Biomedycznej prof. J.Dzielicki utworzył i kierował równocześnie Akademickim Centrum Chirurgii Małoinwazyjnej dla Dorosłych i Dzieci. Osiągnięcia tego ośrodka z zakresu telemedycyny oraz chirurgii małoinwazyjnej wykorzystane zostały także do prac badawczych realizowanych w Centrum Inżynierii Biomedycznej. Centrum kierowane przez prof. J.Dzielickiego miało także powiązania ze znaczącymi ośrodkami tego typu w Europie. Dało to dobre podstawy do:
- opracowania założeń i wymagań funkcjonalno-użytkowych dotyczących zdalnego przekazu obrazu z sali operacyjnej i punktów konsultacyjnych celem szkolenia, konsultacji i weryfikacji wykonywanych procedur,
- badania technik sprzętowych i programowych cyfrowej komunikacji multimedialnej do wymienionych potrzeb,
- stworzenia systemu i sieci umożliwiających realizację celów szkoleniowych i konsultacyjnych za pomocą narzędzi telemedycznych przynajmniej na obszarze aglomeracji Śląska,
- ustalenia bezpieczeństwa i poufności danych w systemach telemedycznych.
Do ważniejszych osiągnięć z tego okresu współpracy zaliczam projekt badawczy rozwojowy MNiSzW pt. Instrumentarium zabiegowe z warstwami powierzchniowymi o podwyższonych własnościach użytkowych dla potrzeb chirurgii tkanki miękkiej i kostnej. Projekt ten realizowany z udziałem prof. J. Dielickiego i koordynowany był przez Centrum Inżynierii Biomedycznej oraz przewidziany jest do wdrożenia u krajowych producentów instrumentarium chirurgicznego i w jednostkach klinicznych. We współpracy zrealizowane i wdrożone też zostały w ostatnich latach projekty badawcze nad techniką leczenia operacyjnego lejkowatej klatki piersiowej wg Nussa, zakończone opracowaniem konstrukcji implantów, instrumentarium chirurgicznego oraz procedur zabiegowych. Badania nad nową generacją implantów w tej metodzie są aktualne kontynuowane. Do sukcesów zliczam także udział prof. J.Dzielickiego w badaniach dotyczących leczenia złamań kości długich u dzieci w wieku 5 do 15 lat metodą gwoździowania śródszpikowego. Powodzeniem zakończyły się opracowane procedury medyczne oraz wdrożenie do praktyki produkcyjnej i klinicznej nowej generacji implantów i instrumentarium chirurgicznego. Badania te prowadzone były w ramach projektów sponsorowanych przez KBN.
W podsumowaniu tej wieloletniej współpracy zaznacza się duża pasja prof. J.Dzielickiego w doskonaleniu technik diagnostycznych i zabiegowych, wola współpracy w obszarach badań, które wymagają inwencji poznawczych. Duża wiedza z zakresu chirurgicznych technik zabiegowych oraz bogate i wieloletnie doświadczenie stanowiło zawsze gwarancję sukcesów przy wprowadzaniu innowacyjnych technik medycznych, przydatnych i poszukiwanych w medycynie.
Prof. zw. dr hab. inż. Jan Marciniak
Dyrektor Centrum Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej w Gliwicach
Pana profesora Józefa Dzielickiego spotkałem zupełnie przypadkowo w roku 2001, będąc wtedy ordynatorem Oddziału Chirurgicznego z 20 letnim stażem pracy. Oddziału którego dalsze funkcjonowanie, podobnie zresztą jak całego szpitala w Ozimku stało pod znakiem zapytania. W tym trudnym dla mnie osobiście, ale także dla zespołu którym kierowałem i szpitala w którym pracowałem czasie, zrozumiałem potrzebę zmiany podejścia do chirurgii i konieczność wdrażania nowoczesnych metod operacyjnych dających nadzieję na uratowanie Oddziału. Już w trakcie naszego pierwszego spotkania profesor, nie znając mnie wcześniej, zaoferował pomoc i możliwość szkolenia w prowadzonej przez siebie Akademickim Centrum Chirurgii Małoinwazyjnej Dzieci i Dorosłych w Zabrzu. Okazał się doskonałym nauczycielem i przewodnikiem po zupełnie wtedy dla mnie i moich kolegów nowym obszarze chirurgii małoinwazyjnej. Dzielił się z nami nie tylko swoją wiedzą i doświadczeniami, ale już po kilku miesiącach znajomości pomagał nam wykonać pierwsze zabiegi laparoskopowe w naszym Szpitalu. Najpierw asystowanie Panu profesorowi, a z czasem wspólne operowanie to dla nas nadal prawdziwa przyjemność. Dla całego naszego zespołu Pan profesor jest nie tylko nauczycielem i autorytetem, ale także wzorem prawego człowieka, wrażliwego na potrzeby innych: nie tylko pacjentów, ale także kolegów lekarzy. Pośrednio przez swoją pomoc uratował nie tylko oddział chirurgiczny w którym pracuję, ale także nasz Szpital.
Ja osobiście jestem szczególnie wdzięczny Panu profesorowi. Mimo różniącego na wieku, poziomu wiedzy i umiejętności zaoferował mi swoją przyjaźń. Wiem, że zawsze, w każdej sytuacji mogę liczyć na pomoc z jego strony.
Dyrektor Dr Józef Tomasz Juros
Dyrektor Generalny; EMC Instytut Medyczny SA;
Zespół chirurgów Oddziału Chirurgii; Szpitala Św. Rocha w Ozimku
W dniu 11 stycznia 2010 roku przypada kolejna rocznica urodzin Prof.zw.dr hab.n.med. Józefa Dzielickiego z którym łączą nas prawie 40 letnie kontakty zawodowe jak i prywatne.
Józia poznaliśmy w styczniu 1972 roku gdy rozpoczynaliśmy pracę w Klinice św.pamięci Pana Profesora St. Szyszko. Z szerokiego grona pracujących ówcześnie pracowników Kliniki Chirurgii lekarz Józef Dzielicki wyróżniał się wysoką kulturą współżycia, prostolijnością, szacunkiem i odpowiednim podejściem do młodszych kolegów. Pomimo że jeszcze nosił fragmenty munduru wojskowego był dostępny zarówno dla chorych jak i studentów oraz wszystkich ludzi z którymi się spotykał. Swoją osobowością wnosił optymizm , nadzieję i otuchę dla nas młodych stykających się z problemami nauki trudnego i ciężkiego zawodu chirurga. Mimo, że w hierarchii chirurgicznej stał od nas wyżej traktowaliśmy Go jako nieco starszego i bardzo życzliwego kolegę , który starał się podzielić z nami swoją zdobytą wiedzą chirurgiczną. W czasach późniejszych gdy już prowadził jeden z oddziałów Kliniki ze swoim zespołem lekarskim żył w wielkiej przyjaźni mobilizując go do samodyscypliny i pracowitości. Gdy trzeba było był wyrozumiały, lecz równocześnie bardzo wymagający, ceniący dowcip i inteligencje. Stwarzał w Klinice prawie rodzinną atmosferę.
Niestety ponad 25 lat temu nasze drogi zawodowe rozeszły się. Profesor J. Dzielicki w trudnych dla siebie warunkach podjął wyzwanie jakim było stworzenie od podstaw Katedry i Kliniki Chirurgii Dziecięcej. Zadanie to wykonał wzorowo. Stworzona przez Niego od podstaw Klinika po kilku latach działalności stała się jednym z wiodących ośrodków akademickich chirurgii dziecięcej w Polsce , a Prof. J. Dzielicki jej niekwestionowanym liderem. Jego osiągnięcia w chirurgii małoinwazyjnej (której od samego początku jest wielkim fanatykiem) postawiły Go w gronie najwybitniejszych autorytetów nie tylko w Polsce.
W swoich poglądach na rolę Rodziny jest niezwykle zasadniczy i jak podejrzewamy bardzo konserwatywny. Jego żona Krystyna stworzyła mu dom w którym zawsze znalazł zrozumienie i oparcie, a Jego dwaj synowie stanowią powód do dumy, bowiem jeden kontynuuje tradycje lekarskie, a drugi po matce tradycje inżyniersko-techniczne.
Profesorowie Wojtek i Marek Rokiccy
Klinika Chirurgii Klatki Piersiowej; SUM, Zabrze
Prof. Józefa Dzielickiego znam od zawsze, to znaczy od dnia kiedy ponad 30 lat temu przekroczyłem progi Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej W Zabrzu. To dzięki takim ludziom jak on poznałem prawdziwe oblicze chirurgii, nabrałem do niej szacunku a nade wszystko zamiłowanie do tej niezwykłej dziedziny medycyny. Było wtedy od kogo się uczyć i miałem poczucie ,że ktoś chce mnie czegoś nauczyć.
Na jakiś czas nasze drogi się rozeszły, zostałem urologiem. Prof. Dzielicki zaczął tworzyć Klinikę Chirurgii Dzieci w Śląskim Centrum Pediatrii. Zgromadził wokół siebie młody pełen entuzjazmu zespół. W niedługim czasie nawiązaliśmy bliską do nadal trwającą współpracę. Owocem jej były pionierskie operacje pęcherzy jelitowych u dzieci, czy operacje laparoskopowe w urologii dziecięcej. Koncepcja Kliniki działającej w oparciu o specjalistów z różnych dziedzin na owe czasy była nowatorska i przetrwała próbę czasu. Dzisiaj jest standardem w chirurgii dziecięcej.
Pracując na jednym bloku operacyjnym obserwowałem jak Prof. Dzielicki tworzył koncepcję chirurgii małoinwazyjnej a tłumy stażystów przyjeżdżających z całej polski potwierdzały pozycję jaką w tej dziedzinie osiągnął.
Miarą oceny chirurga przez chirurga nie jest subiektywna ocena, ale świadomość w czyje ręce oddałbym najbliższych. Moich oddałem w ręce Prof. Józefa Dzielickiego. Dziękuję Ci za to.
Dr hab. n. med. Andrzej Paradysz, prof. SUM
Kierownik Kliniki Urologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Zabrze
W 1972 roku ukończyliśmy studia w Śląskiej Akademii Medycznej. W tym roku rozpoczęliśmy staż podyplomowy będąc już asystentami zaczynając od chirurgii. Los wyznaczył nam Klinikę Chirurgii Klatki Piersiowej w Zabrzu. Cieszyła się ona sławą jednej z najlepszej klinik w Polsce. Zainteresowania pracowników tej szacownej instytucji były szerokie- od urologii ,kardiochirurgii, neurochirurgii po chirurgię klatki piersiowej i przewodu pokarmowego. Ubogimi ( w wiedzę i umiejętności) adeptami sztuki medycznej zainteresował się lekarz wszechstronny: Józef Dzielicki. Przez 6 miesięcy nas uczył aż trochę nauczył. W 1973 roku po swoim poprzedniku, profesorze Kazimierzu Czyżewskim kontynuował konsultacje w Klinice Ftizjopneumnologii w Zabrzu Biskupicach. I dalej leczył , nauczał aż cel swój osiągnął . Sprawił , że przestaliśmy odczuwać strach przed ratowaniem chorego przy pomocy narzędzi chirurgicznych. A co najważniejsze obdarzył nas swoją przyjaźnią , którą odwzajemniamy będąc dumni ,że coś z Niego w nas tyka.
Bądź zawsze z nami Józiu!
Prof. dr hab. Jerzy Kozielski
Dr hab. Andrzej Krzywiecki,
Klinika Pulmonologii; SUM, Zabrze Biskupice
Gdy poproszono mnie, abym wypowiedział się na temat Profesora, powiedziałem – jam niegodny. I nadal tak twierdzę. Gdy jednak nalegano, zgodziłem się. Przecież jednak przez wiele lat spędziliśmy wiele godzin razem z Profesorem i Wernerem dyskutując na różne tematy. Wiele godzin spędziliśmy na rowerach i też był czas żeby pogadać. Wypiliśmy sporo drinków (Profesor pije mocno rozcieńczone) też rozmawiając.
Z Nim warto rozmawiać.
W ostatnich latach stał się mentorem. Życie i świat ma poukładane. Dla mnie i myślę, że dla wielu innych stał się guru.
Ja jestem internistą, ale operował wielu moich trudnych pacjentów i wiem co potrafi. Był czas, że wśród moich najbliższych konieczne były poważne operacje. Nie wyobrażałem sobie, aby mógł to zrobić ktoś inny. Oczywiście skończyło się dobrze.
Moje zaufanie do Profesora jako chirurga jest bezgraniczne. Zresztą nie znam chiruga, który posiadałby tyle specjalizacji i w każdej nadal pracuje i jest doskonały.
W chirurgi laparoskopoej zaistniał majać “swoje lata”, a stał się najlepszy, stworzył wspaniały ośrodek i można powiedzieć własną szkołę.
A już tak osobiście. Zdarzyło mi się pisać doktorat. Jego pomoc dla mnie w tej pracy była nieoceniona. Chce pomóc wszystkim. Jego niespokojny duch pojawiał się również wśród tych, którzy decydują o kształcie ochrony zdrowia w Tarnowskich Górach. Widziałem jak powinno funkcjonować leczenie szpitalne. Radził, pisał, przekonywał. Niestety nie bardzo chcieli Go słuchać, no i mamy to co mamy.
Ja jestem jego oddanym i bezwarunkowym dłużnikiem.
Józeczku jesteś wielki.
Dr n med. Andrzej Wojtas
Ordynator Oddziału Internistycznego, Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy, Tarnowskie Góry
Pana Profesora Dzielickiego poznałem wiosną 2003 roku, podczas posiedzenia Opolskiego Oddziału Towarzystwa Chirurgów Polskich, na którym wygłaszał referat. Zwróciłem się wówczas do Profesora z prośbą o promocję przewodu doktorskiego. Okazał się bardzo otwartą, entuzjastycznie nastawioną do nowych prac i projektów osobą. Z pierwszego spotkania w Klinice w Zabrzu, na którym przedstawiłem materiał do pracy, utkwiły mi szczególnie w pamięci słowa wypowiedziane do mnie przez Pana Profesora: „…ta praca ma pana czegoś nauczyć, a nie tylko ma pan ją napisać…”.
Kilka następnych lat wspólnej pracy z Profesorem pracy potwierdziło te słowa. Okazał się bardzo wymagającym promotorem, ale przede wszystkim wspaniałym nauczycielem, nie tylko chirurgii. Miałem możliwość spędzić mnóstwo czasu z Profesorem na sali operacyjnej i poza nią. Jestem pod wielkim wrażeniem Jego wiedzy, umiejętności, doświadczenia i ciągłego dążenia do podejmowania nowych wyzwań w chirurgii.
Panie Profesorze !
Dziękuję za poświęcony czas, przekazaną wiedzę i doświadczenie. Jestem niezmiernie zaszczycony, a jednocześnie dumny z tego, że mogłem Pana bliżej poznać i z Panem współpracować.
Dr n. med. Marcin Skuła
Starszy Asystent Oddziału Chirurgii Szpitala św. Rocha, Ozimek